Moje ostatnie wpisy

  •   :: Byl kryzys i to tak poważny że chcialam zakończyć to wszystko.  Wtedy uświadomiłam sobie że

    65 miesięcy temu

  •   :: Znowu mnie tu nie bylo.  Znikam i sie pojawiam. 
Ostat<br />ni weekend spędzony w okolic

    66 miesięcy temu

  •   :: Wlasnie Poraż kolejny w swoim żałosnym życiu sięgłam dna.&nbsp;
Nie wiem co czuje do swojego chl

    67 miesięcy temu

  •   :: &nbsp;
&nbsp;
Jak mam akceptować Jego skoro sama siebie nie akceptuje?&nbsp;

    69 miesięcy temu

  •   :: I znowu tu jestem po dłuższej przerwie i kolejny raz z metlikiem w głowie .&nbsp;
Co u mnie?&

    69 miesięcy temu

  •   :: Wszystko jest dobrze, &nbsp;nic sie nie zjebalo. &nbsp;Przyjaźń jak przyjaźń. &nbsp;Tylk

    70 miesięcy temu


Albumy

Aby wykonać akcję musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

Aby wykonać akcję musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

Wyślij na komórkę

Zanim weszłam tu, w głowie już miałąm obmyślone co napisze, a teraz? Nie wiem od czego zaczac..

Ciągle pada, wiec bierze mnie na przemyślenia, o życiu, o błahostkach, o rzeczach mnie i bardziej ważnych.

Ciągle ten sam temat, ciągle On. Teraz to sama widze, ze jestem żałosna. Użalam się nad sobą, a nic nie robie. Środa... cóż, miałam szanse go poznać, ale w tym momencie czegoś się przestraszyłam, a mianowicie powiedzieć koledze by poszedł po niego, by ktoś za mnie to powiedział. I zostało to powiedziane, lecz się nie stało. Rozmowa z koleżanką, pomogła i kolejna przerwa miała być spełnieniem tego czego pragne, ale cóż... jego akurat nie było, i kolejna tez nie, i szansa przepadła. Przez moją głupote, jak zawsze. Ostatnia przerwa przed ostatnią lekcją... Widze go, patrzy się, więc uśmiecham się, a on? Żadna reakcja, w sumie czego się spodziewałam. Może tego że nie oleje tak bardzo tego mojego czynu. Ma wyjebane? Nw. Przez koleżanki (bo jednej go pokazywałam) siedziałyśmy na przeciwko jego i kolegów jego. Patrzyłam się ukratkiem, wydaje mi się że on też. Ale nic więcej. Ok kobieto daj spokój. A ostatnia lekcja? załamka, łzy cisną się do oczu, ale przecież nic takiego sie nie stało. Glupia, naiwna dziewucha. 

Po lekcjach poszłam z kol do sklepu, a potem z inną stałam na przystanku. I któż się pojawił? On. Ponoć się na mnie patrzył, ponoć. A jak już się nasz wzrok spotkał, uśmiechałam się, jak na dziewczyne przystało, chciałam.... nw jak to ujac. Ale rozumiecie, chyba. 

To takie dziwne, skomplikowane. Kinga czego ty chcesz od życia? Przy nim nie potrafie nic zrobić, a gdy go nie ma chcę go poznać, chcę zrobić wszystko by spróbować. 6 dni, zostało 6 dni. Ale czy on bd jeszcze chodził? Głupia ja. Użalam się nad swoimi czynami, a ni potrafie tego zmienić. Nikt tego nie rozumie. Że się boję, że mnie trzeba przywiązać łańcuchem by coś zrobić. 

Ale to takie głupie, nic nie robić a potem sie smucić. Chore. To się leczy, zna któaś dobrego lekaża? 

Halo ziemia do Kingi! To nie film, to prawdziwe życie. Rusz dupe, idź do przodu, Tracisz szanse,a potem bd tego żałować. 

Eh... bądźmy szczerzy nic się nie wydarzy. Ale czekam na ten cud. 

Eh.. czym sie przejmuje, przeciez jak się dowiedział, ze mi się podoba, odpowiedział (podobno) tylko "Fajnie" Ok. Nie narzucam się. Dość. Gadać mozesz o nim. Ale się nie narzucaj. Starczy. Czy w końcu to do mnie dotrze? Zobaczymy. Cóż do poniedziałku niby daleko, a jednak nie. Czekajmy na cud. Czekajmy aż zmądrzeję. 

 

Co teraz mnie na prawde uszczęśliwia? To, to, że jedziemy do Rio *.* Polscy siatkarze wywalczyli miejsce w igrzyskach olimpijskich w Rio <3 mega się ciesze. Niestety nie mogłam oglądac meczy, bo byłam w sql :( ale na bierząco sprawdzałam z kol wyniki, zostały jeszcze 2 mecze w weekend, ale i tak jedziemy do Rio de Janeiro *.* moja radość jest przeogromna, najlepsiiiii <3

Link do wpisu:

Komentarze

megera
93 miesiące temu

Nic się samo nie zrobi, do roboty Kinga! Atakuj póki możesz!
Powodzenia :*

megera: Nic się samo nie zrobi, do roboty Kinga! Atakuj póki możesz! Powodzenia :*

odpowiedz

Reklama
93 miesiące temu

ekscentrycznie
93 miesiące temu

A może on jest równie nieśmiały jak Ty? :( Spróbuj, zaryzykuj. Jak coś pójdzie nie tak, przez wakacje zapomni. Zobaczysz. Ryzykuj!!! < 3

ekscentrycznie: A może on jest równie nieśmiały jak Ty? :( Spróbuj, zaryzykuj. Jak coś pójdzie nie tak, przez wakacje zapomni. Zobaczysz. Ryzykuj!!! < 3

odpowiedz

Dodaj komentarz

nick/imię:

Zaloguj się, jeśli masz już konto.
Zarejestruj się za darmo, jeśli go nie posiadasz.

treść komentarza:

Komentuj

Poleć to zdjęcie znajomym

  :: Zanim weszłam tu, w głowie już miałąm obmyślone co napisze, a teraz? Nie wiem od czego zaczac.

Podaj swój adres e-mail

Podaj adresy e-mail znajomych

Napisz wiadomość

Przepisz kod z obrazka:

 

Znajomi

657. Smutno mi, smutno mi Boże...

1

Pozostałe (53)

Ostatnie komentarze

Otrzymane|Napisane

Ostatnio odwiedzili