Moje ostatnie wpisy

  •   :: Byl kryzys i to tak poważny że chcialam zakończyć to wszystko.  Wtedy uświadomiłam sobie że

    72 miesiące temu

  •   :: Znowu mnie tu nie bylo.  Znikam i sie pojawiam. 
Ostat<br />ni weekend spędzony w okolic

    73 miesiące temu

  •   :: Wlasnie Poraż kolejny w swoim żałosnym życiu sięgłam dna.&nbsp;
Nie wiem co czuje do swojego chl

    74 miesiące temu

  •   :: &nbsp;
&nbsp;
Jak mam akceptować Jego skoro sama siebie nie akceptuje?&nbsp;

    76 miesięcy temu

  •   :: I znowu tu jestem po dłuższej przerwie i kolejny raz z metlikiem w głowie .&nbsp;
Co u mnie?&

    76 miesięcy temu

  •   :: Wszystko jest dobrze, &nbsp;nic sie nie zjebalo. &nbsp;Przyjaźń jak przyjaźń. &nbsp;Tylk

    77 miesięcy temu


Albumy

Aby wykonać akcję musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

Aby wykonać akcję musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

Wyślij na komórkę

Zawaliłam z niektórymi przedmiotami :(

Majca? Zdawałam na 4, ale na 3 poprawiłam spr wiec mam 3. Byłam tak zła i smutna, że nie miałąm głowy by zapytać się, czy mogłabym coś innego poprawić. I straciłam szance :(

Przedsiębiorczość? Pyta się mnie czy bd odp w pon, ja ze tak, a ta za chwile, że wpisuje mi 3 i nie bd odp -,- to po ciula się pytasz?

Polski, kart ostatnia poszła fatalnie, takie pytania, ze az się płakać chce, wiec żegnaj 4...

Ale jak tak patrzyłam i wyliczałam, ze z czegoś tak się pogorszyłam to z innego się poprawiłam. I wychodzi, ze najprawdopodomniej bd miała lepszą średnią (1 ocena lepsza) ale nie zapeszajmy 

Jeszcze w pon musze angielski poprawić. 


On? Nic nowego. Jestem głupia. Dlaczego on nie może mi się TYLKO podobać. Zawsze muszę zrobić, myśleć tak, ze sama siebie ranię? Ja jemu się nie podobam, nie jest mną zanteresowany, to nie jego wina. No cóż. Nadal nie mogę uświadomić sobie tego, że jeśli ktoś mi się podoba nie znaczy, że ja jemu. Głupia dziewczyna ze mnie. Sama siebie zasmucam tym wszystkim. Powinnam odpuścić, w sumie nie mam czego. Podobać mi się może. Ale muszę w końcu przestać myśleć. Najlepiej przestać czuć. Eh... Ale bądźmy szczerzy. Gdy widze gdziekolwiek zakochanych to szlak mnie trafia. Też chcę być przytulana, czuś się potrzebna, kochana. Chcę pokochac kogoś tak mocno jak jeszcze nikogo. Chcę by ktoś był przy mnie, tak i żebym ja była przy nim. Miłość to coś czego mi brakuje. A może brak jej, tak supełnie, brak miłości wokoło mnie byłoby najlepsze? Sama nie wiem. 

Myślę, ze kiedyś przyjdzie i na mnie kolej, tylko są momenty że nie wierze. Eh jestem dziwna. Zawsze podzielona na 2 strony. Jedna ta która zwątpiła, druga ta która wierzy. No i bądź tu normalną dziewczyną. Ale przecież normalność jest przereklamowana.


Dziś miałam taki do dupy dzień. W sumie od wczoraj. Najgorsze jest chyba to, ze iż wczoraj wkurzył mnie brat potem tata, wieć humor poszedł się jeb..... No i mam taką konwersacje z 3 koleżankami ( z tymi którymi się trzymam) i wiecie, kiedyś było tak, ze mówiły po to są żeby pomagać, strasznie mnie ucieszyły te słowa, w końcu tylko wy mi pomagałyście. Nareszcie znalazłam prawdziwe przyjaciółki. Tak sobie myślałam. A wczoraj no tak wyszło ze pisałam to co mnie wkurzyło. A dziś co? Zmiana nazwy konwersacji na "Problem Kingi 24/h" Uraziło mnie to. I to bardzo, jeszcze się tak śmiały, jak jedna się spytała jak tam wczorajszy dzień. Przepraszam ze za dużo pisze, mówie. Kiedyś jedynie tu wyżalałam się. Chodź wiedziałam, ze nie kazdy musi to czytać. I w końcu pisałam im. I to takie teraz głupie. I przykro mi. Ok już nie będe. 

Wiem, ze to glupie i że za dużo pisze. Nie musicie tego czytać. Po prostu to miejsce, mimo iż jest dostępne dla każdego, wiem, ze mało osub tu wchodzi i dobrze. Ale to takie miejsce, gdzie wszystko co siedzi we mnie trafia tu. Taki mój pamętnik, moje mysli. Czasami się boję, że ktoś ze znajomych moze mnie znaleźć i tak tu jestem, nie usuwam, bo może kiedyś bd chciałą wrócić do poprzednich wpisów i zobaczyć jakich błędów nie popełnic. 

Chcę mi się płakać, jednak coś mnie blouje. Złość? A może włączylam w końcu blokade, by nie poddawać się? Jednak i tak ona pęknie i chyba za niedługo.

Zapewne za niedługo znów wyjdzie słońce, jednak teraz jest u mnie deszcz z piorunami, które niekiedy uderzają w drzewo, a ono zapala się i płonie ognistymi językami. Niszą młode liście, niszczą nadzieje na owoce drzewa. Niszczą korę, która stanowi tarczę obroną i w końcu płoną korzenie, fundament życia. Płonie to wszystko aż w końcu sotaje sam pomiół.

W tym momencie wracam do chwili z przed paru godzin. Leże na chuśtawce i się pójam. W góre w dół, a raczej w prawo, lewo. Patrzę na niebo, to błękitne pokryte chmurami. Z jednej strony ciemne, któe przyniosą deszcz, a z drugiej czysto białe. Jedne większe drugie mniejsze. A na srodku nieba długi biały pas stworzony przez samolot. Chmury które co chwile płyną po niebie zmieniając swój kształt,które są wolne. Robią co chcą. Niebo, ucieczka od wszystkich smartwień. Hipnotyzujace,wciągające, pozwalające zapomnieć od wszystkiego co dzieje się wokoło. 

Uspokojona ta myślą, jednak i tak smutna ja. Cuż to życie ze mną robi. 

A tak na prawde co ja sama o sobie myslę? Zakompleksiona dziewczyna, która nie potrafi zaakceptować swojego ciała, calej siebie. Ćwiczę, staram się uzyskać chodź część tego co mi się spodoba. Robie wyzwanie 30 dni z mel b, zostało mi 12 dni. Ale rezultatów nie widze. Nadal twierdze, ze mam za dużo tu i tam. Moje łydki, największy kompleks, a nic z nimi nie moge zrobić. Robią się takie wielkie jak uda. Twarz? masakra, jedynie do zdj próbuję jak ładnie się ułożyć. DOŚĆ, zanudzam, głowa boli. Dziewczyno co ty ze sobą reprezentujesz? I dziwię się, że nikt mnie nie chce xD Zaakceptuj najpierw samą siebie, wtedy inni cię zaakceptują. Prawda? Tylko dlaczego nie potrafie tego zrobic? Dlaczego dążę do ideału którego tak na prawdę nie ma? Próbuję zrobić coś niemożliwego. Zawsze znajedzie się coś co sprawi, ze mam ochotę zapaść się pod ziemię. Potrzebuję kogoś kto mnie walnie w twarz, potrząśnie mną.... 

I własnie w tej chwili pokazałam 2 strony, jedna zakompleksiona która ma dość siebie, a druga ta która każe się ogarnąć. 

 

Coś chyba za dużo pisania :( 

Link do wpisu:

Komentarze

Na razie nie ma jeszcze komentarzy.

Dodaj komentarz

nick/imię:

Zaloguj się, jeśli masz już konto.
Zarejestruj się za darmo, jeśli go nie posiadasz.

treść komentarza:

Komentuj

Poleć to zdjęcie znajomym

  :: Zawaliłam z niekt&oacute;rymi przedmiotami :(
Majca? Zdawałam na 4, ale na 3 poprawiłam spr w

Podaj swój adres e-mail

Podaj adresy e-mail znajomych

Napisz wiadomość

Przepisz kod z obrazka:

 

Znajomi

657. Smutno mi, smutno mi Boże...

1

Pozostałe (53)

Ostatnie komentarze

Otrzymane|Napisane

Ostatnio odwiedzili