Moje ostatnie wpisy

  •   :: Byl kryzys i to tak poważny że chcialam zakończyć to wszystko.  Wtedy uświadomiłam sobie że

    66 miesięcy temu

  •   :: Znowu mnie tu nie bylo.  Znikam i sie pojawiam. 
Ostat<br />ni weekend spędzony w okolic

    67 miesięcy temu

  •   :: Wlasnie Poraż kolejny w swoim żałosnym życiu sięgłam dna.&nbsp;
Nie wiem co czuje do swojego chl

    67 miesięcy temu

  •   :: &nbsp;
&nbsp;
Jak mam akceptować Jego skoro sama siebie nie akceptuje?&nbsp;

    69 miesięcy temu

  •   :: I znowu tu jestem po dłuższej przerwie i kolejny raz z metlikiem w głowie .&nbsp;
Co u mnie?&

    70 miesięcy temu

  •   :: Wszystko jest dobrze, &nbsp;nic sie nie zjebalo. &nbsp;Przyjaźń jak przyjaźń. &nbsp;Tylk

    71 miesięcy temu


Albumy

Aby wykonać akcję musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

Aby wykonać akcję musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

Wyślij na komórkę

Ostatnie dni na prawde były trudne.

Ciągłe bycie na końcu, odzywanie się do mnie wtedy kiedy ktoś coś chciał. Przykre w ch*j. Potem losowanie z dziewczynami, nagle one ustalają same wszystkie, kiedy dajemy prezenty, dowiedziałam się o zmiznid dnia pare dni wcześniej. Dzięki za info. Problemy z normalną rozmową. Uczucie zmęczenia, odrzucenia. Standart. Kłotnia z mamą. Jedna przez którą się popłakałam, potem kolejna po której przez dłuższy czas są unikałam. A ona jakby nigdy nic się nie stało. Ciągle narzeka ze nic w domu nie robie, skoro sprzątam wszystko jesli braci nie ma, a jak są to dzielimy się obowiązkami. Ale przecież ja mam wszystko robić. Ona nigdy nie widzi gdy coś sprzątam.Nie słucha mnie. Jak jej mówiłam, by czegos nie kupywała na prezent dla kol to zrobiła po swojemu i własnie to kłupiła. Nie ważne ze 10 razy jej mówiłam żeby nie kupywać. Ale co tam ona kurde zawsze ważniejsza. Potem ciągłe kłótnie z dziewczynami związane z tym losowaniem. I masa wiele innych rzeczy. Dołujące to wszystko. Aż postanowiłam "dość" zbliżają się świeta i wolne. Chce się roztać na tą przerwe w zgodzie. Wczoraj poszłyśmy do knajmki z dziewczynami i miałyśmy te prezenty. Więc było dobrze. Dziś? Wigilia klasowa, niespodziewanie wyszła mega impreza. Składanie życzeń (a tak apropo przestaje lubić łamanie się opłatkiem, nie wiesz co powiedzieć, powtarzać kilkanaście razy tą samą regułkę) a póżniej tam później włączyli muzyke i wszystcy zaczeli tańczyć xD Super się bawiłam. I tak od 8 do ok 13 trwała nasza wigilia haha, super dzień :D jestem zadowolona. 

No i w domu musiało się zepsuć bo jakby inaczej. Robiłam pierniczki to kazdy się wpierdzialał mi. To zrobiłabyś jeden kształt, to polukruj tak, to daj czekolade i na te, to ktoś palcem dotknie. Wściekłość mnie ogarnia. Ale dałam rade xD

No ale cóż. Z mamą z moej strony nie moge sie dogadać. Dlatego boje sie wigili. Łamanie się opłatkiem, bycie miłym dla wszystkim. Co roku ta sama regułka która nigdy się nie spełnia, zawsze zostaje jak zawsze. Po nowym roku lub wcześniej bd jak dawniej.

I właśnie w tym momencie powiedziałam to pierwszy raz, ja nie chce świąt. Nie potrafie wybaczyć. (Jednej osobie na wigili wybaczyłam) a dalej nie potrafie, po prostu nie. Miałam zapomnieć, a własnie powyżej wam to opisałam. To siedzi we mnie. Nie chce fałszywego uśmiechu, tych zyczeń, bycia miłym. Jutro i tak znów bd kłótnia z mamą, bo ona nie widzi ze się staram. Gdy zrobie sobie przerwe to zaraz jest ze nic nie robie. Mam dośc tego. Nie chce wigili siedzenia przy stoje z rodziną(nie wszyscy), która ostatnio doprowada mnie do szału i płaczu. Nie chce choinki, pod którą i tak nie znajde prezentu, nie chce drugiego dnia świąt, zebrania się rodziny, tego że znów bd siedzieć z boki i się przyglądać jak zawsze, nie chce kolejnego dnia świąt gdy to my jedziemy do rodziny. Nie chce tego. Chce spokoju, chce się zamknąć w sobie, w swoim pokoju. Chce żeby wszyscy dali mi święty spokój. 

 

Gdybyście, kiedyś nie miały co robić, to zapraszam wpadnijcie ;) Będzi mi bardo miło http://wlasna-bajka.blogspot.com/

Link do wpisu:

Komentarze

megera
87 miesięcy temu

Znam to uczucie, bycia ostatnią, wiecznie pomijaną. Łamanie się opłatkiem i życzenia wigilijne powinny być szczere, dlatego pomyśl czego naprawdę mogłabyś życzyć danej osobie. Lepiej powiedzieć jedną rzecz od serca niż milion fałszywych ;)

megera: Znam to uczucie, bycia ostatnią, wiecznie pomijaną. Łamanie się opłatkiem i życzenia wigilijne powinny być szczere, dlatego pomyśl czego naprawdę mogłabyś życzyć danej osobie. Lepiej powiedzieć jedną rzecz od serca niż milion fałszywych ;)

odpowiedz

Reklama
87 miesięcy temu

Dodaj komentarz

nick/imię:

Zaloguj się, jeśli masz już konto.
Zarejestruj się za darmo, jeśli go nie posiadasz.

treść komentarza:

Komentuj

Poleć to zdjęcie znajomym

  :: Ostatnie dni na prawde były trudne.
Ciągłe bycie na końcu, odzywanie się do mnie wtedy kiedy kt

Podaj swój adres e-mail

Podaj adresy e-mail znajomych

Napisz wiadomość

Przepisz kod z obrazka:

 

Znajomi

657. Smutno mi, smutno mi Boże...

1

Pozostałe (53)

Ostatnie komentarze

Otrzymane|Napisane

Ostatnio odwiedzili